Bursztyn jest w Polsce jednoznacznie kojarzony z Morzem Bałtyckim. Bałtycka plaża, Kurpie oraz Bursztynowy Szlak to miejsca, w których prawdopodobieństwo znalezienia bursztynu jest największe. Nie jest to jednak tak proste, jak mogłoby się wydawać. Wymaga bardzo dużej cierpliwości, ale jest też bardzo emocjonujące. Plażowicze często szukają go w wodorostach i zimnych falach
Największe złoża bursztynu występują w okolicach Zatoki Gdańskiej i na Lubelszczyźnie. Firmy zgłaszają się już po koncesje na wydobycie tego surowca. Jednak minie kilka lat, zanim może dojść do wydobycia bursztynu na szeroką skalę. Badania Państwowego Instytutu Geologicznego potwierdzają, że w rejonie północnej Lubelszczyzny znajdują się rozległe złoża bursztynu. Złoża te występują na terenie gminy Niedźwiada i noszą nazwę "Górka Lubartowska". A według niektórych danych bursztyn może występować także na terenie gminy Ostrówek w powiecie lubartowskim. – Do Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubelskiego wpłynęły jak dotąd dwie propozycje dotyczące dzierżawy nieruchomości gruntowych położonych na terenach, które kupiono wcześniej na budowę lotniska w Niedźwiadzie. Jedna z firm chce wydzierżawić działki w gminach Niedźwiada i Ostrówek w celu poszukiwania złóż bursztynu – mówi Beata Górka, rzecznik prasowy Marszałka Województwa Lubelskiego. Jak się okazuje nie tylko nad Bałtykiem, ale i na terenie województwa lubelskiego można znaleźć bursztyny – tyle że nie na plaży, ale na polu. – Złoże jest duże i umiejscowione na niewielkiej głębokości – podkreśla Magda Sikorska, rzecznik prasowy Ministra Środowiska. – Miało u nas być kiedyś już lotnisko i nic z tego nie wyszło, dlatego jesteśmy ostrożni wobec doniesień medialnych – mówi Krzysztof Karczmarz, wójt gminy Ostrówek. – Dziennikarze wymyślają sensacje. Gazety już podają informacje, że wszędzie są bursztyny, a to nie tak – dodaje. Więcej optymizmu ma wójt gminy Niedźwiada. Podkreśla, że złoża bursztynu na pewno tu są. – Myślę, że zanim dojdzie do wydobycia, minie trochę czasu – mówi Janusz Marzęda, wójt gminy Niedźwiada. Zasoby złóż bursztynu według prognoz Państwowego Instytutu Geologicznego wynoszą w rejonie północnej Lubelszczyzny ponad 56 tys. ton. – Na konto urzędu gminy z jednego wydobytego kilograma bursztynu może wpłynąć jedynie 6 zł – powiedziała Beata Górka. Natomiast cena rynkowa jednego kilograma tego surowca osiąga nawet kilka tys. zł. Obszerny materiał na temat złóż bursztynu na Lubelszczyźnie oraz prognozowanych planów jego wydobycia ukaże się niebawem w lubelskim wydaniu "Gościa Niedzielnego". «« | « | 1 | » | »»
Często trudno jest określić, jak dokładnie wygląda bursztyn na plaży. Jeśli chodzi o bursztyn, istnieją różne jego rodzaje, w tym bursztyn bałtycki, dominikański i niebieski. Każdy z nich ma unikalny kolor i różne sposoby jego prezentacji. Na przykład kawałek bursztynu bałtyckiego będzie lepiej eksponował swój niebieski
Bursztyn, zwany też jantarem, to zastygła i stwardniała żywica drzew, a jednocześnie jeden z ciekawszych kamieni stosowanych w wyrobach jubilerskich. Czym wyróżnia się ten nietuzinkowy kamień? Jak rozpoznać prawdziwy bursztyn? Skąd się wzięła nazwa bursztyn? Nazwa „bursztyn” pochodzi od niemieckiego określenia „bernstein”, co oznacza kamień, który się pali. Istotnie, ta właściwość bursztynu znana jest nie od dziś i wykorzystywana w wyrobach zapachowych, między innymi w kadzidłach. Woń palonego bursztynu jest bardzo przyjemna, w pozytywny sposób wpływa na panującą atmosferę i na zmysły. Bursztynowi przypisuje się również właściwości lecznicze - słynna i ceniona jest nalewka z bursztynu. Jednak bursztyn to nie tylko piękny zapach, ale i niebanalna estetyka. Kamień znany ze swej wyjątkowej barwy, doczekał się własnego odcienia – kolor bursztynowy wszedł na stałe do kanonu mody. Ceniona i lubiana biżuteria z bursztynem Również w jubilerstwie bursztyn odgrywa znamienną rolę. Spotkamy go w pięknie skomponowanych kolczykach, bransoletach i naszyjnikach. Kamień ten doskonale prezentuje się zarówno w dużych formach - np. jako okazały wisior, jak i w detalicznych elementach zdobniczych - np. drobne bursztynowe listeczki w srebrnej bransolecie albo górna część srebrnej broszki w formie róży. Pasuje zarówno do biżuterii klasycznej - np. tradycyjnego pierścionka z owalnym oczkiem, jak i do biżuterii wyszukanej i bardzo dekoracyjnej - np. do pięknego naszyjnika zwieńczonego dużym kamieniem w nietypowym kształcie. Piękno i wszechstronność bursztynu, a zarazem jego stosunkowo przystępna cena sprawiają, że jest on bardzo lubianym kamieniem wśród przedstawicielek płci pięknej w każdym wieku. Popularność bursztynu sprawia, że coraz częściej pojawiają się pytania o to, w jaki sposób rozpoznać prawdziwy kamień. Jak rozpoznać prawdziwy bursztyn Każda osoba zainteresowana tym wspaniałym elementem zdobniczym chciałaby nosić prawdziwy bursztyn, a nie imitację. Niestety w obecnych czasach często pojawiają się podróbki bursztyny - np. zastępowany jest on kopalem lub tworzywem sztucznym. Jak zatem można stwierdzić, czy mamy do czynienia z autentycznym bursztynem? Znanym testem, który pozwala to zweryfikować jest test ciężkości. Aby go wykonać, należy wrzucić kamień do słonej wody. Naturalny bursztyn pozostanie na powierzchni, większość imitacji opadnie na dno. Inna metoda to metoda zatopienia w kamieniu bardzo gorącej igły. Z bursztynu łatwo ją wyciągniemy, dla odmiany z kopalu niełatwo będzie ją wyjąć. Dodatkowo, gdy potraktujemy prawdziwy bursztyn wysoką temperaturą, pojawi się charakterystyczny żywiczny aromat. Możemy także wykonać badanie właściwości elektrostatycznych. Pocierany o wełnę lub inny naturalny materiał, a następnie dołożony do maleńkich cząstek papieru, będzie je przyciągał. Imitacja – nie. Warto też mieć na uwadze, iż bursztyn wykazuje dużą odporność na działanie takich substancji, jak rozpuszczalniki czy eter. W konfrontacji z nimi nie zmatowieje, w przeciwieństwie zresztą do podróbki w postaci kopalu. Kolejnym testem może być test UV. Narażony na tego rodzaju promieniowanie bursztyn przybierze barwę niebieskawą lub żółtawą. Tworzywo sztuczne nie zmieni kolorystyki, a kopal zrobi się biały. Jak wybrać właściwy bursztyn Nie zawsze można przeprowadzić testy prawdziwości, dlatego chcąc mieć pewność, że kupujemy biżuterię z autentycznym bursztynem, najlepiej nabyć go u certyfikowanego dystrybutora lub w sprawdzonym sklepie z bursztynem. Poznaj naszą niezwykłą kolekcję biżuterii z bursztynu z zatopionymi insektami Dowiedz się z jakiego drzewa pochodzi bursztyn bałtycki Sprawdź naszą ofertę biżuterii z bursztynem w różnych kolorach Plażowiczów ostrzeżono, aby zachowali czujność po tym, jak portugalski żołnierz wyrzucił na wyspę Anglesey w północnej Walii. Te przypominające obce stworzenia morskie, blisko spokrewnione z meduzami, można rozpoznać po ich uderzających niebiesko-fioletowych pływakach przypominających balony, które prawdopodobnie przypominają żagiel statku wojennego.
a co to w ogóle jest? Bursztyn to ceniony od wieków kamień jubilerski, pierwsze znane nam ozdoby bursztynowe pochodzą z 12 000 Bursztyn bałtycki ma pochodzenie organiczne, powstał z żywicy drzew bursztynodajnych ponad 40 milionów lat temu (!). Narodziny bursztynu przypadają zatem na epokę eocenu. W tamtych czasach Australia oddzieliła się od Antarktydy, a na świecie pojawiły się pierwsze nietoperze. Co ciekawe bursztyn jest kamieniem, który ciągle „żyje”. Z biegiem czasu zmienia swój wygląd, podlega bowiem procesom wietrzenia, które zmieniają strukturę i kolor zewnętrznej warstwy bursztynu. 2. Jeden kamień-wiele nazw Jantar – według Słowian, amber- z arabskiego, sukcynit- naukowo. Wszystkie te słowa oznaczają bursztyn bałtycki. Ha! Nawet znane Ci ze szkoły słowo elektron także jest nazwą bursztynu. Używali jej starożytni Grecy. Poznaj różne imiona bursztynu: Jantar– określenie bursztynu obecne w językach – z języka arabskiego (anbar), Arabowie zapach podgrzanego bursztynu kojarzyli z zapachem nazwa geologiczna, pochodzi od łacińskiego słowa succus –sok, w starożytności nazywano bursztyn succinum, gdyż prawidłowo uważano, że powstał z soku (z greki)- „kamień, który przyciąga”, od tego słowo pochodzi słowo elektryczność. Burstein (język niemiecki) – kamień, który się pali. Jak pali się bursztyn? Jasnym płomieniem i wydziela przy tym oszałamiający nazwa stosowana przez Rzymian, oznaczająca… mocz rysia. Wg. ich wierzeń bursztyn miał być skamieniałym moczem tego drapieżnika. Uwaga! Geologicznie na świecie znaleziono ponad 100 żywic kopalnych, rodzajów bursztynu. Jednak bursztyn bałtycki wyróżnia się spośród nich wysokimi walorami est etycznymi, łatwością obróbki jubilerskiej oraz bogatą historią. Dodatkowo w przeszłości był jedyną żywicą kopalną, co do której stosowano nazwę „bursztyn”. leży bursztyn? Złoża bursztynu bałtyckiego znajdują w Polsce, Rosji (na półwyspie sambijskim w obwodzie kaliningradzkim) oraz na Wołyniu (bursztyn ukraiński) i w Niemczech (bursztyn saksoński). Na dużą skalę bursztyn wydobywa się obecnie w kopalniach odkrywkowych działających na Ukrainie oraz w obwodzie kaliningradzkim (90% światowego wydobycia). W Polsce największe złoże bursztynu nie leży wcale nad morzem tylko na Lubelszczyźnie (okolice Lubartowa). Nie jest eksploatowane. Długą historię ma wydobycie i obróbka bursztynu na Kurpiach. To moje rodzinne okolice i obiecuję temat zgłębić i napisać o tym osobny wpis :). I choć bursztyn nazywamy bałtyckim to należy pamiętać, że gdy powstawał to Morze Bałtyckie jeszcze nie istniało. Zlodowacenia plejstoceńskie przetransportowały bursztyn z delt rzek, którymi spływała żywica drzew bursztynodajnych w wiele miejsc na obecnych terenach wyżej wymienionych państw. 4. Bursztyn znaleziony na plaży Kto znalazł bursztyn na plaży nad Bałtykiem, ręka w górę! A kiedy to było? Cóż… raczej nie w upalne lato, w trakcie letnich miesięcy poszukiwania kończą się fiaskiem. To kiedy morze wyrzuci na brzeg kawałki swojego skarbu związane jest z właściwościami bursztynu. Jego gęstość jest porównywalna do gęstości wody morskiej, a w wodzie słodkiej bursztyn tonie. Woda morska największą gęstość osiąga w temperaturze około 4˚C i wtedy na jej powierzchni mogą unosić się bryłki bursztynu. Najlepsze warunki na poszukiwanie bursztynu na polskich plażach to miesiące jesienne i zimowe, gdy dodatkowo ostro wieje. Gdy byłam dzieckiem zawsze w lato na plaży godzinami szukałam bursztynu… Teraz wiem, że poszukiwania najlepiej prowadzić w zimnych miesiącach. 5. Jak wygląda bursztyn? Jaki jest bursztyn każdy widział. I prawdopodobnie każdy ma swój ulubiony kolor jantaru. W czym więc możesz wybierać? Kolory od bieli (najbardziej cenionej w wiekach minionych), poprzez żółcie, pomarańcze, czerwienie po ciemny brąz. Odcienie mleczne, miodowe, ogniste, brunatne. Istnieją również bursztyny w odcieniach zieleni i prawie czarne. Bardzo rzadko można trafić na polski bursztyn z odcieniem niebieskim. Niebieski bursztyn spotykany jest za to na drugim końcu świata, tzw. bursztyn dominikański. Jest on o około 12 milionów lat młodszy od bursztynu bałtyckiego i powstał z żywicy drzew liściastych. Bursztyny mogą pięknie przepuszczać światło lub być zupełnie nieprzezroczyste. Stopień przezroczystości bursztynu zależy od obecności pęcherzyków gazu. W nieprzezroczystych kamieniach ich stężenie wynosi ponad 25 000 na powierzchni 1 mm kwadratowego! Dodatkową ozdobą bursztynu są szczątki roślinne i zwierzęce w nim zatopione, tzw. inkluzje. Poza szczątkami flory i fauny w bursztynowych inkluzjach możemy spotkać pęcherzyki powietrza, kurz, wodę oraz kryształki pirytu. Dla mnie fakt, że spędzam dzień z muszką, która ma 40 milionów lat jest absolutnie niesamowity :). Osobiście uwielbiam bursztyn mleczny, najlepiej częściowo przezroczysty (z chmurką!), właśnie taki , który widać na zdjęciu głównym. Czeka w kolejce do oprawy, zrobić z niego wisiorek czy bransoletkę? Podpowiedz mi. I koniecznie napisz jaki jest Twój ulubiony kolor bursztynu! PS: Jeśli spodobały Ci się ciekawostki o bursztynie, utrwal wiedzę w miniquizie: Ogłoszenie na Facebooku dla UE! Musisz się zalogować, aby przeglądać i publikować komentarze na FB!
To jak powstał bursztyn, fascynuje nas już od tysięcy lat. Z legend możemy dowiedzieć się, że bursztyn uważany był za łzy bogiń czy fragmenty podwodnego pałacu. Obecnie dzięki badaniom wiemy, że powstawał on 40 milionów z lat temu z żywicy drzew, w epoce znanej eocenem.
Po II wojnie światowej Niemcom zostało około 300 tys. ton broni chemicznej. Zgodnie z postanowieniami konferencji poczdamskiej, arsenał miały być zatopiony w ocenie na głębokości tysiąca metrów. Tak się jednak nie stało, a głównymi wodami, do których wrzucono bardzo niebezpieczną dla organizmów broń chemiczną stało się Morze Północne i Morze Bałtyckie. Specjaliści alarmują - przyjdzie czas, że środki chemiczne zgromadzone w zatopionej broni ulotnią się i zanieczyszczą dno Bałtyku. Naukowcy twierdzą, że może mieć to miejsce za 150 lat. Biorąc jednak pod uwagę ilość broni, jaka spoczywa na dnie Morza Bałtyckiego, można tylko się domyślać w jak wielkim niebezpieczeństwie się znajdujemy. Fosfor - bursztyn, który parzy Kwiecień 2012. Dwie kobiety spacerują brzegiem morza na wyspie Uznam. Znajdują dziwne grudki łudząco podobne do bursztynu. Zaciekawione biorą je w ręce. Po kilku godzinach kobiety trafiają do szpitala w Wolgast z poparzeniami drugiego i trzeciego stopnia. Okazało się, że w rękach trzymały bryłki białego fosforu, bojowego środka zapalającego. Wydostaje się on do morza z bomb, które nie trafiły w tajny ośrodek rakietowy w Peenemünde podczas jednego z największych nalotów dywanowych - operacji Hydra. Jak podają eksperci z kliniki w Wolgast, każdego roku przyjmują na oddział przynajmniej trzy osoby, który poparzyły się fałszywym bursztynem. Podobna sytuacja miała miejsce w 2006 roku na plaży w Bernati w południowo- zachodniej Łotwie. Fałszywy bursztyn poparzył mężczyźnie rękę, a kobiecie nogę. - W okolicy Peenemünde mamy realny problem dla plażowiczów, związany z białym fosforem. Jeśli chodzi o Polskę, najbliższym rejonem byłoby Świnoujście, ale przede wszystkim chodzi raczej o dalsze, niemieckie plaże na wyspie Uznam. Tam przeprowadzono olbrzymie bombardowania bombami zapalającymi (Operacja Hydra, dziesiątki tysięcy bomb) i część z nich wpadła do morza. Praktycznie co roku lądują tam na plażach małe grudki wyglądające na bursztyn, a będące w rzeczywistości białym fosforem. Jak taka grudka wyschnie i nabierze temperatury 20-30 st. C, staje w płomieniach i pali się w temperaturze 1 300 st. C - tłumaczy dr Jacek Bełdowski z Instytutu Oceanologii PAN w Sopocie. Iperyt w sieci Z kolei rybacy nieomal co roku trafiają w sieciach na bryły iperytu, czyli gazu musztardowego. Bryłki takie przypominają brązową glinę i są trudne do odróżnienia od mułu, który również może przykleić się do sieci. - Iperyt jest środkiem parzącym - o tyle wrednym, że potrafi poparzyć dopiero po kilku godzinach od kontaktu, jeśli jest w takich bryłach. Świeży parzy od razu. Tworzą się wielkie poparzenia i pęcherze, a jak pękną powstają spore, bardzo trudno gojące się rany - w związku z tym, że skóra jest nie tylko poparzona, ale i zatruta, musi być odkażona, bo sama się nie zagoi - dodaje dr Jacek Bełdowski. Tysiące ton broni chemicznej Sopocki Instytut Oceanologii PAN od 2011 koordynuje współfinansowany z funduszy europejskich projekt Chemical Weapons Search & Assessment (CHEMSEA - Naukowcy zbadali niemal cały rejon Głębi Gotlandzkiej, część Głębi Gdańskiej i dwa rejony na trasie konwojów nieopodal Rynny Słupskiej. Znaleźli tam około 17 tysięcy obiektów, które mogą być amunicją chemiczną. Do tej pory dokonali około 200 zanurzeń robota podwodnego, pobrali 70 próbek i mają 25 potwierdzeń. Na badania czeka kolejne 130 próbek (wyniki będą we wrześniu). Analiza jednej próbki to koszt 300 euro, a do tego doliczyć trzeba jeszcze koszty pobrania. Dzień pracy statku kosztuje nawet 10 tys. złotych. To ogromne sumy, jednak znawcy tematu cieszą się, że mamy szansę pracować przy takim projekcie. - Względnie rzadko się zdarza, aby Polska prowadziła takie międzynarodowe projekty, zwłaszcza tak potężne. Budżet CHEMSEA to 4,8 milionów euro - mówi dr Jacek Bełdowski, który jest także koordynatorem projektu CHEMSEA. Zgodnie z tym, co podawał na początku roku Główny Inspektor Ochrony Środowiska Andrzej Jagusiewicz, na dnie Bałtyku znajduje się ponad 50 tysięcy ton (inne źródła podają, że może to być nawet 65 tys. ton) poniemieckiej broni chemicznej. o iperycie i tabunie, gazach, które mogą zabić. Szczególnie narażeni rybacy Udało nam się dotrzeć do ekspertyzy sporządzonej przez Akademię Marynarki Wojennej dla Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Okazuje się, że w Polskiej Wyłącznej Strefie Ekonomicznej (PWSE) przypadki o wyłowieniu lub wyrzuceniu na polskie plaże amunicji chemicznej lub bojowych środków trujących (BST) datuje się od 1950 roku. W 1955 roku na brzeg plaży w Darłówku wypłynęła beczka najprawdopodobniej z ciekłym iperytem. 102 dzieci ucierpiało po kontakcie z obiektem. Najczęściej ofiarami tych substancji chemicznych są jednak rybacy. Według oficjalnych danych w latach 70. na skutek styczności z iperytem (także w postaci bomby iperytowej) tylko w PWSE obrażenia mogło odnieść nawet 26 rybaków. Na szczęście w ostatnich latach sytuacje tego typu mają miejsce coraz rzadziej. Według ekspertyzy AMW, ostatni oficjalnie odnotowany przypadek kontaktu z zatopionymi w PWSE bojowymi środkami trującymi miał miejsce w 1997 roku. Wtedy też czteroosobowa załoga rybacka wciągnęła na pokład kutra 10-kilogramową bryłę iperytową. Co ciekawe, przypadki takich wyłowień zdarzają się nieomal co roku wśród rybaków duńskich, którzy pracują w okolicach Bornholmu. Skażona plaża w Czołpinie Warto przypomnieć także przypadek z 2012 roku. W maju ubiegłego roku na plaży w Czołpinie, znajdującej się na terenie Słowińskiego Parku Narodowego, pojawiła się nieznana, samozapalająca się substancja. Dwie osoby zostały poparzone. Sprawą zajęli się strażacy, jednostka ratowniczo-gaśnicza z Tarnowa, Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Gdańsku, Urząd Morski… Ostatecznie z 13 kilometrów plaży zebrano 221 litrów substancji, która okazała się być wojskowym napalmem zawierającym biały fosfor. Na początku tego roku Prokuratura Okręgowa w Słupsku umorzyła śledztwo w tej sprawie, ponieważ nie można było potwierdzić, że jej obecność na plaży była wynikiem celowego została otwarta, jednak strach pozostał. Czy mamy się czego obawiać? - Bojowe środki trujące na całe szczęście dość powoli rozprzestrzeniają się w środowisku morskim - nie wiadomo na pewno, ale w obecnym stanie (korozja, powolny wyciek), skażenie nie przekroczy kilkuset metrów, a stężenia nie będą wysokie. Co musiałoby się stać żeby było to groźne? Oczywiście najważniejszy jest wpływ człowieka - zaczepienie o bombę w trakcie trałowania sieciami, czy budowy czegoś na dnie może uwolnić całą zawartość pojemnika (a to może być i 200 kg) i rozprzestrzenić to na dnie. Wtedy oczywiście skażenie dna będzie spore, ale też lokalne - tłumaczy dr Jacek Bełdowski. Sam iperytprzyjmuje postać "podstępnego bursztynu", ponieważ po wydostaniu się z zanurzonego obiektu zamarza i skupia się w bryły. Eksperci podkreślają, że jeśli wydostałby się gwałtownie, skaziłby przede wszystkim dno morza. - Najgroźniejsza jest amunicja z Tabunem - uwolnienie gwałtowne 200 kg Tabunu wysterylizowało by 100 km kw. obszar o głębokości 100 m. Tabun oficjalnie topiono tylko w małym Bełcie, na wodach niemieckich (Flensburg Fiord). Niemcy bardzo poważnie to traktują, i w latach 60tych wyciągnęli wszystko co mogli tam znaleźć (i zatopili w Atlantyku),ale wciąż znajdują pojedyncze sztuki - dodaje dr Bełdowski. Setki kilometrów kwadratowych zagrożone Według niepotwierdzonych i nieoficjalnych informacji w Polskiej Wyłącznej Strefie Ekonomicznej znajduje się sześć akwenów o łącznej powierzchni prawie 440 km kw., w których zatopiono bojowe środki trujące. Największy może liczyć 220 km kw. i ma znajdować się koło Bornholmu. Wytypowano także akweny w pobliżu polskiego wybrzeża, w których zachodzić może ryzyko wydobycia bojowych środków trujących. Mowa tu o terenach w pobliżu Dziwnowa, Kołobrzegu, Darłowa i dwóch niewielkich akwenach w Zatoce Gdańskiej. Może się tam znajdować nawet 12 tys. ton amunicji chemicznej. Są to jednak informacje, które do tej pory nie zostały poparte badaniami. Z kolei dzięki badaniom projektu CHEMSEA wiemy na pewno, że w jednym rejonie na Głębi Gdańskiej i na fragmencie Rynny Słupskiej znajdują się produkty rozkładu iperytu i adamsytu (bojowy środek parzący). Strach na plaży? Eksperci nie naciągają rzeczywistości. O substancjach wydzielających się z obiektów na dnie Morza Bałtyckiego mówią wprost: - Niebezpieczeństwo istnieje. Skażenie jest nieduże obszarowo ale stałe, co może powodować efekty chroniczne. Natomiast katastrofa jako taka raczej nam nie grozi, o ile bardzo ostrożnie będziemy poczynali sobie na dnie Bałtyku - podsumowuje dr Bełdowski. Sezon letni właśnie się rozpoczął. Lada chwila polskie plaże przywitają tysiące turystów z kraju i zagranicy. Szef projektu CHEMSEA uspokaja: - Teoretycznie, gdyby iperyt uwolnił się gwałtownie i rozlał, małe bryłki lub skażone osady mogły by dotrzeć do plaż. Jednak nie dotrą z tych rejonów, gdzie jak dotąd znaleźliśmy iperyt - jest za daleko, a prądy morskie płyną od nas w stronę Szwecji. Oczywiście nie znamy wszystkich lokalizacji. Moim zdaniem, jak i zdaniem innych naukowców, zagrożenie dla plażowiczów jest pomijalnie małe.
Na te i więcej pytań odpowiadamy w poradniku: Bursztyn nad polskim morzem. Praktyczne informacje dla zbieraczy. Na zdjęciu: bursztyn znaleziony na plaży w Sobieszewie.

 JAK WYGLĄDA BURSZTYN NA PLAŻY - kolory - odmiany - jak rozpoznać [napisy-pl] Jak wygląda bursztyn na plaży, jak go łatwo rozpoznać i w jakich kolorach występuje. Tym razem pokazujemy na konkretnych przykładach. Również czarny i niebieski bursztyn. "Bursztynowa Prognoza Pogody" w dziale komentarzy tutaj - Zachęcamy do wspierania naszych działań - Piotr na fejsie - Moja . - Dziękuję za film. ;) - Super filmik. Wielkie dzięki, że się dzielicie z nami wiedzą.☺️ - tło, czarne kamienie....poznaj idioto - Super wykład, dziękuję Panom za tę wiedzę! - Dziękuję serdecznie za wasz wkład i czas poświęcony. Mieszkam w Danii Kopenhaga, która cześć wybrzeża powinienem wybrać w celu poszukiwań ??? Północ, południe, wschód, zachód? - Ja pamiętam pierwszy raz z latarką..i doskonale wiem o co chodzi z patykiem ...to była kupa ahah 🤣 - Jest coraz lepiej , podstawiają mi się propozycje z Twojego kanału ... 👍👍👍 . Dobra robota , serdecznie pozdrawiam ... 👍👍👍 - Ale super, pakuje się i jadę nad morze 😍😁 - Fascynujące! Serdecznie dziękuję za ogrom wiedzy 💕 - Znalazlam we Francji zielone dwa przezroczyste cacka, pomyślałam że to bursztyn,, czy to możliwe że było by to szklo w wielkim oceanie? - Czarny - Dziękuję z serca! Ależ się cieszę, że trafiłam na ten kanał. Od wczoraj, z przerwą na sen, nie mogę się oderwać od oglądania. Bardzo wartościowy kontent. Chłonę jak gąbka, odcinek po odcinku. Pozdrawiam serdecznie! - A jak wygląda ten błękitny po oszlifowaniu? Zachowuje kolor? Odcinek bardzo interesujący :) Nie miałam pojęcia, że istnieją niebieskie bursztyny. Dziękuję :) - Niebieski - rozumiem że można taki u nas znaleźć a nie na innym kontynencie 🤗 - Dzięki za piękne gawędy o bursztynach! Marzy mi się od lat, taki spacer z bursztynami 😍❣🙂(macie panowie buzię mega ogorzałe morzem🌞)Pozdrawiam serdeczne! - Ten kolor bursztynu pod UV to jest popularny "komunistyczny seledyn", można go spotkać jeszcze w starych szpitalach (dolna połowa ścian jest nim pomalowana) xD - Ja tam mam jeden niebieski bursztyn niewielkich rozmiarów. - Świetny materiał👍🏻👍🏻 Pozdrawiam z gdańskich Stogów. - Bardzo fajny i interesujący - Czarny nie wiedziałem że są takie piękne

Bursztyn uznawano za środek skuteczny w leczeniu dolegliwości bólowych i infekcji. Stosowano go na wzmocnienie różnych narządów, np. serca, tarczycy, oczu. Odpowiednio przygotowane preparaty z jantaru służyły do opatrywania ran. Dla dzieci bursztyn stanowił środek przeciwbólowy do ssania w okresie ząbkowania.

Waży 68,2 kg i jest największym bursztynem świata. W Muzeum Bursztynu w Gdańsku we wtorek zmierzono i zważono ogromną bryłę bursztynu. Eksponat niebawem trafi do Księgi Rekordów Guinnessa w kategorii „najcięższa bryła bursztynu”. Poprzedni Następny We wtorek w Muzeum Bursztynu w Gdańsku został oficjalnie zważony i zmierzony jeden z najcięższych eksponatów. W tzw. biciu

Według wyliczeń „Gazeta.pl” za bursztyn w przedziale wagowym od 100 do 200 g, można dostać od dziewięciu do nawet 15 tys. zł! Z pewnością więc pieniądze wydane na wakacje małżeństwu Kubiaków zwróciły się z nawiązką. Para nie ujawniła, czy zdecyduje się na sprzedaż, czy jednak zostawi bursztyn na pamiątkę.
Wczoraj 5 maja 2020r. na plaży przy wejściu plażowym od ulicy Prusa (oznakowanie piktogramem „konik”) znaleziono dziecięcy rowerek (na zdjęciu). Czeka na właściciela w OSiR „Wyspiarz”. Kontakt pod numerem 537 500 696 lub e-mail: kapielisko@osir.swinoujscie.pl BIK Urząd Miasta Świnoujście femmh1c.
  • ic910pm0yn.pages.dev/35
  • ic910pm0yn.pages.dev/57
  • ic910pm0yn.pages.dev/51
  • ic910pm0yn.pages.dev/30
  • ic910pm0yn.pages.dev/31
  • ic910pm0yn.pages.dev/51
  • ic910pm0yn.pages.dev/30
  • ic910pm0yn.pages.dev/26
  • jak wygląda bursztyn znaleziony na plaży